Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 253
Komentarzy: 1437
Postów na forum: 899
Użytkowników: 616
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta
Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie
A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze
Pochowana został...
(*) R. I. P.
Pani Bronisława ...
Poprawiłem błę...
Poprawna nazwa to...
Artykuły
Czyli w 2027 roku...
Po ponad 10 latac...
Faktycznie - popr...
07.06.1921 Telega...
07.06.1921 Telega...
Galeria
Wspomniane materi...
Dzień dobry. Dz...
Dzień dobry. To...
Syn Władysława ...
Siódmy od prawej...
Galeria2
Dziękuję. Zdję...
Dziękuję. Zdję...
To jest zdjęcie ...
To jest zdjęcie ...
To jest Stanisła...
Dodatkowe strony
[url]https://yout...
Teresa Liptak z d...
TRZEBA KRZYCZEC,N...
Nacjonalistyczne ...
President Coolidg...
Top komentatorzy
krystian | 404 |
harry | 321 |
swietojanski | 125 |
Ostatnie zdjęcia
Genowefa Pawluk (z. ...
Genowefa Pawluk (z d...
Jan Pawluk z żoną
Michał Świętojań...
Górnicka (z d. Świ...
Władysław Święto...
Iłowski Ryszard
Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
O Podkamieniu w prasie
Bydgoszcz, sobota 8 listopada 1924
W lesie p. Zeitnerowej o 12 kilometrów od Brodów, bandyci napadli na kilku wieśniaków jadących wozem. Akcję pościgową zarządzono. W wyniku jej ujęto kilku podejrzanych osobników, wśród nich prawdopodobnie wywiadowców bandy Woźniaka.
Do Lwowa przywieziono i osadzono w więzieniu szereg niebezpiecznych bandytów, którzy od dłuższego czasu terroryzowali mieszkańców powiatu jaworowskiego. Nazwiska uwięzionych: Stefan Mo[nieczytelne], Jurko Staniu, Jurko Petryszyn, Ilko Pi[nieczytelne] pochodzący z Załoziec. Mają oni na sumieniu kilkanaście zbrojnych napadów i rabunków. Ostatnio napadli z karabinami w ręku na dziedzińcu pod Szkłem na wracających ze Lwowa sześciu kupców i groźbą rozstrzelania zmusili ich do oddania gotówki. bandyci staną prawdopodobnie przed sądem doraźnym.
Gazeta Bydgoska
Bydgoszcz, niedziela 8 marca 1931
Sensacja żydowskiego Podkamienia
Córka miejscowego krawca, Brauera, przesyła rodzicom z dalekiej Abisynji 5.000 funtów szterlingów.
Lwów. 7.3. (Tel. wł.) Miejscowa prasa żydowska pisze wielkimi literami o sensacji żydowskiego miasteczka Podkamienia w powiecie złoczowskim.
Do krawca Brauera nadszedł przekaz awizyjny na sumę 5.000 funtów, czyli około 220.000 zł. Pieniądze te wysłała z Abisynji córka Brauera, która w czasie wojny, przy odwrocie Rosjan z Małopolski Wschodniej, uciekła z domu z jednym z oficerów rosyjskich. Po burzliwych przejściach Brauerówna dostała się kilka lat temu na dwór cesarza Abisynji, gdzie zyskała wielkie wpływy i doszła do poważnego majątku. Odgrywa podobno na tym dworze role pierwszorzędną, posiada najwyższe odznaczenia i tytuły.
Wiadomość o nadejściu wiadomości i pieniędzy od Brauerówny wywołała zrozumiałą sensację w małej żydowskiej mieścinie i w całej okolicy. Lwowskie pisma żydowskie wysłały do Podkamienia specjalnych korespondentów.
Dziennik Polski
Lwów, piątek, 21 listopada 1873
Kronika
Podkamień (koło Brodów). Z d. 18. na 19. bm. znaleziono w lesie między Czernicą a Podkamieniem zwłoki zabitego izraelity z Podkamienia, bliższe szczegóły tego wypadku nie są jeszcze znane. Życzeniem publiczności jest, aby posterunek żandarmerji w Podkamieniu wzmocniono, gdyż słynne ze złodziejstwa miejsce potrzebuje więcej niż 3 żandarmów.
Dziennik Polski
Lwów, wtorek, 16 grudnia 1873
Kronika
Podkamień (koło Brodów). Z d. 6 b.m. odbył się tutaj wspaniały pogrzeb hr. Aleksandra Cetnera, zmarłego w Paryżu 19. zeszłego miesiąca, którego zwłoki przywieziono 4. b.m. do Podkamienia, obecnie majetności jego syna, hr. Alberta. Tymczasowo złożono je w kaplicy przy kościele, dokąd odprowadzone zostały z procesją przy wsp&´łudziale całej miejscowej ludności od granicy tegoż majątku. Na drugi dzień przeniesiono je z przynależną ceremonią do kościoła i tam ułożono takowe na gustownie urządzonym katafalku.
Eksportacja ciała po odprawionem nabożeństwie żałobnem przez OO. Dominikanów i księży gr. kat. obrządku z okolicznych wsi zaproszonych, odbyła się jak powiedziałem 6. do kaplicy cmentarnej, gdzie złozono je w grobowcu familijnym. Cała ludność chrześcijańska i izraelicka z Podkamienia, włościanie z okolicznych wsi, tudzież wiele innych osób z okolicy, wzięli udział w tym smutnym obrzędzie. Kościół był przepełniony zgromadzonymi dla oddania ostatniej usługi zmarłemu obywatelowi, żołnierzowi i oficerowi wojsk polskich z 1831 roku, którego pierś zdobił krzyż virtuti militari. Ze śmiercią ś.p. hr. Aleksandra Cetnera ubył nam znowu jeden z tych niewielu już przy życiu pozostałych weteranów, którzy jako prawi i zacni synowie ojczyzny, zycie i mienie swe w jej obronie poświęcali. Ród hr. Cetnerów należy do najznakomitszych i najstarszych rodzin w kraju, a co bardziej na wspomnienie zasługuje, że i do najzasłużeńszych. Majętność Podkamień już od lat 300 jest w rękach hr. Cetnerów. Teraźniejszy właściciel tego majątku, hr. Albert Cetner, który uczuł głęboka stratę swego ojca, był obecny na pogrzebie i darował dla miejscowych ubogich 300 złr., a to: 200 złr. dla chrześcijan a 100 złr. dla izraelitów.
Gazeta Narodowa
Lwów, niedziela, 2 września 1877
Kronika miejscowa i zamiejscowa
Podkamień (koło Brodów). 28. sierpnia. (Znowu powstańcy, agitacje moskiewskie.) Z polecenia namiestnictwa, przybył tu 26. bm. późnym wieczorem komisarz powiatowy z Brodów, w asystencji wachmistrza i trzech żandarmów, a ulokowawszy się w koszarach tutejszej żandarmerji, oczekiwał na rezultaty rozesłanych w okolicy patroli przez cały dzień, i noc następną. Powodem tego była denuncjacja. Popi poczajowscy, (u których 27. bm. odbywał się odpust) zawiadomili za pośrednictwem sewgo rządu namiestnictwo, że oddział powstańców zbiera się w Podkamieniu z zamiarem uderzenia do zrabowania poczajowskiego klasztoru; w skutek więc tego doniesienia, namiestnictwo przedsięwzięło kroki, mające na celu zabranie zbierającego sie oddziału. Dziwić się trzeba, że rząd uwierzył w moskiewską denuncjację i narażając się na wydatki, trudził swoich podwładnych, a zaalarmował spokojnych tutejszych mieszkańców.
Przed kilkoma miesiącami przyjechał tu był poczajowski prystawa w towarzystwie popa, z którym zwiedzał górzyste okolice tutejsze z taką troskliwościa, że to na strategiczną wycieczkę wyglądało. Szanowny stanowy był pod eskortą ze swoim towarzyszem do Brodów powędrował, gdyby nie lokajska usługa jednego moskalofila, który go wraz z popem - tyłem pilnowanego domu zajezdnego wykradł, i do granicy odwiózł.
Według wszelkiego prawdobodobieństwa, zawarte zostały bliższe stosunki pomiędzy wysłannikami moskiewskiemi i ludźmi, co za rubla wszystko sprzedać są gotowi; a chłopskie gawędy i tęskne wyglądanie powtórnej koliszczyzny, są owocem tych zjazdów. Czemu o tem rząd nic nie wie, i nas od moskiewskich podżegaczy nie ochrania?
Przyjaciel Ludu
Lwów, niedziela, 9 sierpnia 1902
Zbójecki czyn żebraków
Na jarmarku odpustowym w Podkamieniu w śród grajków żebraczych znajdowała się w towarzystwie dziada z lirą dziewczynka około 6 lat, ślepa na oba oczy, z powykręcanymi palcami i z ranami na rękach. Na jej widocznie dobrze wyuczone błagalne wołania o jałmużnę, zbiegali się litościwi ludzie i obdarzali pieniędzmi i chlebem. W tem zbliża się ku niej pewna starsza kobieta i kalece dając jałmużnę, rzecze: "Pomódl się dziecko za mą zaginioną wnuczkę Kasię".
- "Przecież to ja" odparło niespodzianie dziewczę.
Ludzie osłupieli ze zdumienia. Wnet przywołano żandarma, który dziada z lirą aresztował a z dochodzeń okazało się że: przed dwoma laty w Zarwanicy, miejscu odpustowem skrępowali powrozami, wypiekli oczy roztopionym do wrzątku smalcem i powykręcali palce u rąk, poczem swobodnie już obwozili po całym kraju na odpusty, aby nieszczęśliwe dziecko pobudzało kalectwem swem do ofiarności tkliwe serca- na korzyść dziadów opryszków. Po odkryciu obecnie w Podkamieniu tej ohydnej zbrodni, lud przybyły na odpust tak był oburzony na wszystkich dziadów, grajków i żebraków, iż mało ich nie pozabijał. Byli oni zmuszeni natychmiast z Podkamienia uciekać, a nawet po drodze w okolicy nikt im nie chciał dać ani jałmużny, ani noclegu.
Przyjaciel Ludu
Lwów, niedziela, 22 lutego 1903
Kronika
Z Podkamienia pow. Brody: Czytałem wiele pism, lecz żadne z nich nie odpowiada potrzebom polskiego ludu jak "Przyjaciel Ludu". Dlatego starałem się i nadal będę się starał, by nie było domu polskiego, w którymby się nie znajdował "Przyjaciel Ludu".
Z całem uznaniem odnieść należy , że tutejsza polska młodzież rzemieślnicza, z inicjatywy p. Kazimierza Baczewicza obchodziła w środę 21 z m. 40. rocznicę powstania. Wieczorem odbył się pochód z latarniami i przy dźwiękach klasztornej muzyki ruszył przez miasto. Rozległ się odgłos polskich narodowych pieśni i jakby pod zaklęciem wylazł nagle z jakiejś nory asesor gminny z zawodu szewc- Antoni Salecki, ruska tutejsza powaga.
Zdaje się, że w podchmielonym mózgu tego osobnika zrodził się naraz jakiś obraz z czasów Chmielnickiego, bo z zawadjacką miną i postawą zatrzymał cały korowód i począł na całe gardło wrzeszczeć "Szczo to za Lachy spiwajut jakiś polski pisnoczky? Tu ne ma żadnej Polszczy tu tylko Ruś, ja was wsich każu aresztowaty!".
Uczestnicy pochodu nie zwracając na to uwagi udali się do umówionego lokalu. Po pięknem słowie wstępnem i odczycie o powstaniu styczniowym przez p. dyrektora Krupnickiego, chór pod przewodnictwem, p. Baczowicza odśpiewał pieśni: "Z dymem pożarów" i "Jeszcze Polska nie zginęła". Lud tutejszy nie widział jeszcze podobnego obchodu, a jak podobne uroczystości narodowe obudzić potrafią ducha narodowego, to każdy wyczytać mógł z twarzy uczestników przejętych nastrojem chwili.
Nawiasem mówiąc, wśród tutejszego mieszczaństwa w ostatnich czasach coraz więcej bierze górę duch patrjotyczny.
Przyjaciel Ludu
Lwów, niedziela, 10 maja 1903
Kronika
Podkamień (pow. Brody). W r. 1890. za staraniem ks. Fr. Różyckiego, pp. K. Toczyskiego nauczyciela, J. Baczewicza i St. Iłowskiego, zostało u nas założone Kółko rolnicze, zapisało się na członków przeszło 30 osób i zdawało się, że Kółko się otrzyma, bo swietnie sie rozwijało w początku. Ale niebawem ks. Różyckiego przeniesiono z Podkamienia, tak samo i p. Toczyskiego przeniesiono do Stanisławczyka, wskutek tego wobec opieszałości ze strony mieszczan Kółko upadło. Obecnie zaś z końcem marca została otwarta u nas czytelnia "Szkoły ludowej". Na otwarcie tejże zeszła się mała garstka inteligencji, mieszczan zaś wcale nie zaproszono, ani też dnia otwarcia nie zapowiedziano.
Lud polski zamieszkujący okoliczne wsie wspólnie z Rusinami wynarodowił się zupełnie. Wprawdzie w Podkamieniu i okolicy jest bardzo wielu Polaków, ale zapomnieli oni, że byli Polakami, gdyż wielu jest takich, że nawet modlitwy w ojczystym języku nie umie. W ostatnich czasach wielu Rusinów, tak z Podkamienia, jako też z okolicy przeszło z obrządku gr. kat. na obrządek rz. kat.
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Kraków, środa, 27 czerwca 1928
Zgon żyda powstańca polskiego z roku 1863 r.
(Telefonem od naszego korespondenta)
Lwów, 25 czerwca. We Lwowie zmarł w poniedziałek w 90-tym roku życia Bloszek Gruenseit, uczestnik powstania 1863 r., zamieszkały ostatnio u swego zięcia, właściciela skromnego sklepiku przy ul. Ormiańskiej 14. Pogrzeb bł. p. Gruenseit odbył się z honorami wojskowymi z udziałem delegacyj Tow. powstańców i wojska.
Udział w powstaniu bł. p. Gruenseita nie poszedł w zapomnienie jedynie dzięki przypadkowi. Oto w klasztorze w Podkamieniu znaleziono zapiski uczestnika powstania i właściciela Podkamienia hr. Cetnara, w których wymieniono kilkakrotnie Gruenseita jako zasłużonego kurjera powstańczego, który z narażeniem życia przewoził rozkazy sztabu powstańczego, urzędującego w pałacu hrabiego w Podkamieniu. Gruenseita odszukano podówczas, poczem po przeprowadzeniu weryfikacji, przyznano mu rangę podporucznika z pensją 125 zł. miesięcznie. Potomek bł. p. Gruenseita, Duestenfeld, służy w wojsku polskim w randze pułkownika. Pogrzeb bł. p. Gruenseita odbył się bez udziału muzyki wojskowej, ze względu na to, że zmarły był ortodoksem.
Światło. Pismo z Obrazkami dla Katolickich Rodzin Polskich
Bytom, 29 lipca 1897
Olbrzymi skarb
Do warszawskiej "Gazety Polskiej" donosi korespondent z pod Krzemieńca: Trudno zaprzeczyć, aby okolica nasza nie obfitowała w ukryte skarby. Obecnie przychodzi mi zanotować odkrycie wielkiego skarbu w klasztorze w Poczajowie. O istnieniu skarbu wiedziano dawno, ale nikt nie mógł wskazać miejsca gdzie był zakopany. Tymczasem dokładne wskazówki chowały się w klasztorze w Podkamieniu (w Galicyi), a wypadkiem dowiedział się o nich przejeżdżający przez Podkamień fotograf K., któremu powierzono w klasztorze zdjęcia fotograficzne.
K., zasiągnąwszy pewnych i dokładnych wskazówek, udał się do Poczajowa i tu, z przełożonym klasztoru zrobił umowę, mocą, której podjął się poszukiwań za wynagrodzeniem czwartej części skarbu, jaki odnajdzie. Roboty trwały kilka miesięcy, że względu na to, że zabudowania klasztorne, murowane na gruncie, gdzie skarb miał istnieć, przeszkadzały robotom. Wreszcie natrafiono na trzy duże żelazne skrzynie, które z trudem wydobyto z ziemi. Po otwarciu skrzyni znaleziono mnóstwo wysokiej wartości klejnotów, starej zbroi nader kosztownej, broni nabijanej zlotem i drogimi kamieniami, oraz gotówki w starych polskich i holenderskich dukatach. O ile na razie można było ocenić, skarb przedstawia wartość przeszło półtora miliona rubli.
Poszukiwania dalsze przerwano, gdyż mury budynków klasztornych silnie porysowały się i trzeba najpierw zabezpieczyć je, a następnie dopiero w dalszym ciągu prowadzić poszukiwania.
Wiadomości Kościelne parafii Podgórze
Podgórz, 3 września 1933
Rycerz Różańcowy
Przeżywamy ten rok pod hasłem odsieczy Wiednia, która w dziejach naszych polskich stanowi najwspanialszą kartę, bo była ona prawdziwie nie tylko "Europejskim czynem" ale "Chrześcijańskim czynem". Bohaterem wiedeńskiej rozprawy z turkami. był król nasz Jan III Sobieski. Ale siłą nadprzyrodzoną była dziedziczna nasza Królowa Najświętsza Maria Panna. Sobieski, wielki wielbiciel Matki Boskiej, korzy się przed Jej cudownemi wizerunkami wszędzie gdziekolwiek je spotyka. Nie pominął też Jasnej Góry oraz Śląskich Piekar, gdy zdążał pod osaczony Wiedeń. Wskazując ne ciemny szkaplerz okrywający pierś jego rycerską lubiał mówić: "szkaplerz Panny, to mój herb najdroższy".
Chorągwie zdobyte na Turkach, jako trofea zwycięskie słał wielki król do cudownych miejsc, gdzie Matka Miłosierdzia ustawiła trony łaskawości Swojej.
Z życiem Sobieskiego łączą się dwie drogie jego sercu miejscowości - Żółkiew i Podkamień.
Żółkiew, kolebka jego rodu, ma cudowny obraz pod wezwaniem Matki Boskiej Różańcowej, który przez lat trzynaście wozi przed królem Janem Kazimierzem jego kapelan obozowy O. Humiecki, dominikanin. Ten obraz przyjął niejedną modlitwę Sobieskiego.
Druga miejscowością, to "Święta. Góra Różańcowa" znana pod nazwą: Podkamień. Świątynia Podkamieńska szczególnie była umiłowana przez ród Sobieskich. Tu król w osobnej loży pędzi długie godziny na modlitwie. Pragnął z Podkamienia zrobić Częstochowę. Ubogacił świątynię kosztownemi ornatami z tkanin na Turkach zdobytych. Malarze królewscy malowali główną nawę kościoła, przedstawiając w barwnych obrazach Litanię Loretańską. Tutaj też wpisał się król Jan III Sobieski do Różańca.
Przewodnik katolicki
Poznań, 20 marca 1927
Podkamień koło Brodów
Podkamień koło Brodów woj. Tarnopolskie. O odbudowe kościoła. Han koło Poczajowa, gdzie dotychczas stoi najgłówniejsza placówka prawosławia w Polsce, najbardziej polakożercza za czasów carskich, która sieje i dziś błędy, oraz zatruwa serca ludności tutejszej leży miasteczko Podkamień, znane nietylko w kraju! W tej miejscowości wyniosła „Jasna Góra” – dźwiga na barkach swych –potężną i jedną z najpiękniejszych w Polsce budowlę klasztoru oo. dominikanów z połowy Xlll wieku. Zniszczony prawie doszczętu przez wielka wojnę z olbrzymim nakładem energji został prawie zupełnie odrestaurowany przez obecnego przeora. Znaczenie tej największej ostoi polskości i kultury na kresach jest chyba wszystkim dobrze znane! Obecnie klasztor stanął przed nowem a ciężkiem zadaniem: oto 200 lat mija od chwili, kiedy skroń Najśw. Marii Panny, łaskawie tu królującej – została uwieńczona koroną, skradzioną kilkadziesiąt lat temu (r. 1872) przez świętokradzką rękę. Trzeba wiec myśleć o nowej – tem bardziej, że tego wymaga potrzeba podniesienia ducha wśród ludności tutejszej i inteligencji kresowej, wystawionej na zatruty powiew czerwonej Rosji oraz sekty sztundyzmu, która to grasuje. Chwila więc jest poważna, a niebezpieczeństwo groźne, niebezpieczeństwo, któremu należy się przeciwstawić z cało stanowczością! Lecz będąc wyczerpani finansowo wskutek odbudowy i ruiny majątków z czasów wielkiej wojny nie mamy sił po temu! To też trwając w przekonaniu, że apel nasz nie przejdzie bez echa –mimo strasznych warunków, w jakich toczy się życie polskie, ośmielamy się jednak do was bracia z różnych dzielnic zwrócić z gorącą prośbą: „Pomóżcie datkami na ten cel składanemi w naszym klasztorze w Podkamieniu, uwieńczyć nowym blaskiem złotej korony skroń Bogarodzicy, królującej na „Jasnej Górze” w Podkamieniu
OO. Dominikanie.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: | |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.
Świetne! | 0% | [0 głosów] | |
Bardzo dobre | 100% | [1 głos] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |