Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 254
Komentarzy: 1438
Postów na forum: 899
Użytkowników: 626
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta

Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie

A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta


Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze





Artykuły





Galeria





Galeria2





Dodatkowe strony





Top komentatorzy
![]() | 404 |
![]() | 321 |
![]() | 125 |
Ostatnie zdjęcia

Genowefa Pawluk (z. ...

Genowefa Pawluk (z d...

Jan Pawluk z żoną

Michał Świętojań...

Górnicka (z d. Świ...

Władysław Święto...

Iłowski Ryszard

Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
Wiktor Poliszczuk - Dowody zbrodni UON i UPA
Podkamień
Podkamień na pograniczu Wołynia i Halicji, W odległości kilkunastu kilometrów od Huty Pieniackiej, w przeddzień frontu stanowił ośrodek samoobrony polskiej, skupionej w miejscowym klasztorze oo. dominikanów. W klasztorze zgromadzili się Polacy z okolicznych wiosek, a także liczni uciekinierzy z Wołynia. Na początku marca 1944 roku cały Wołyń znajdował się już w rękach radzieckich, w tym właśnie czasie, w dniu 12 marca nastąpił atak połączonych sił niemieckich, pułku policyjnego dywizji SS-Galízíen oraz UPA na samoobronę w Podkamieniu. W Podkamieniu istniała organizacja podziemna Armii Krajowej. Kierownikiem cywilnym był Marian Kwaśnicki, nadleśniczy w Podkamieniu. Dowódca oddziału samoobrony był inżynier leśnik Kazimierz Sołtysik pochodzący z Brodów. Struktura organizacji dotychczas nie jest dokładnie znana. Wiele osób na temat organizacji nic nie mówi. Może to świadczyć o jej słabości, bałaganie i improwizacji (...) Front był niedaleko od nas, tuż- tuż, chyba kilkanaście kilometrów (...) Prawie w tym samym czasie co w Palikrowach (12 marca 1944 r. - W.P.) rozpoczęła się akcja w Podkamieniu.1
Według ks. bp. W. Urbana,
w niedzielę 12 marca 1944 r., banderowcy rozpoczęli napad na klasztor dominikański w Podkamieniu. Zagrały zewsząd karabiny maszynowe. Polacy zaczęli się bronić. Wówczas banderowcy podjechali czołgiem przed furtę i zaczęli strzelać granatami. Po pewnej chwili kapitan niemiecki kwaterujący w mieście dał rozkaz banderowcom by odstąpili od oblężenia i że ludzie mogą wyjść z klasztoru. Polacy uwierzyli i rzeczywiście zaczęli wychodzić za mury, wówczas banderowcy przywitali ich ogniem z karabinów maszynowych. Padły ofiary. Ludzie zaczęli znowu uciekać do klasztoru, następnie uciekać w innych kierunkach. Panował bezład i zamieszanie. Banderowcy wdarli się do klasztoru i wybili w nim 77 Polaków.2
Wieś Palikrowy, na którą jednocześnie dokonano napadu, leżała w odległości 3-4 km od Podkamienia. Bronisław Grad pisze, że w przeddzień napadu przybiegł zdyszany człowiek pod klasztor i krzyczał: "Líudy, na mylíst' Hospoda – wtikajte w czim chto może, bo Ti dykuny hotowlat’ na zawtra zakładu".3
Niemieckie źródło podaje:
Telegram (...) 11 marca 1944 r. w okolicach miejscowości Podkamień4 200 członków ukraińskiego ruchu niepodległościowego oświadczyło, że będą walczyć przeciwko bolszewizmowi wspólnie z niemieckim Wehrmachtem. W dniu 12 marca 1944 r., ich liczba doszła do 1200 osób. Pochodzą z RKU i w większości są uzbrojeni. W klasztorze przebywa około 500 polskich zbiegów. 12 marca 1944 r. klasztor ten został ostrzelany z granatników przez ukraińskich bojowników o Wolność (...) Oberführer pułkownik policji Bierkamp. 5
Według raportu struktur Delegatury Rządu RP przebieg wydarzeń był następujący:
Banda ukraińska grasowała bezkarnie w Podkamieniu w ciągu całych 5 dni. Zjawiła się ona 10 marca w mieście, w którym kwaterował jeszcze wówczas oddział SS- Dywizji i dowództwo niemieckie. Zaraz następnego dnia oficerowie niemieccy i stacjonowany tam oddział SS-Dywizji opuścił miasteczko, a banda UPA, uzupełniona nowymi posiłkami, zaczęła otaczać klasztor OO.Dominikanów, w którym skupiona była ludność polska, składająca się przeważnie z uchodźców z okolicznych popalonych wsi polskich. Bandyci zażądali wpuszczenia ich do klasztoru, czemu odmówiono. Przez cały dzień 11-go i do południa 12-go marca bandy ostrzeliwały klasztor, lecz Polacy, posiadając kilka karabinów, byliby do wdarcia się do środka nie dopuścili.
Sytuacja zmieniła się dopiero około godziny 13-tej, kiedy pod Podkamieniem zjawił się oddział niemiecki, wracający z ekspedycji karnej na polską wieś Palikrowy. Dowódca tego oddziału wysłał posłańca do ludności polskiej, zgrupowanej w klasztorze, nakazując jej natychmiast klasztor opuścić pod groźbą bombardowania. Przerażona ludność zaczęła wychodzić za mury i od tej chwili rozpoczęła się rzeż. Bandy ukraińskie pozabijały uciekających, wdarły się do klasztoru i wymordowały bestialsko ludność jeszcze się znajdującą tam. Następnie, już wspólnie z Niemcami z przybyłego oddziału, rzuciły się na ludność polską w samym miasteczku ...6
W archiwum rówieńskim przechowywane są zeznania wziętych do niewoli oficerów niemieckich, z których wynika, że w Podkamieniu Niemcy przekazali do dyspozycji UPA pewną ilość broni, na przykład jeniec niemiecki, feldwebel Drinbeis zeznał:
Niemieckie dowództwo utrzymuje łączność z bandytami i pomaga im dostarczaniem broni. W związku z tym w marcu 1944 roku został wydany przez generała-lejtnanta Haufe, dowódcę 13-go korpusu pancernego, specjalny rozkaz, w którym mowa była o konieczności okazywania pomocy bandytom z UPA w postaci zaopatrzenia w broń, jak też przerzutów band celem podjęcia przez nie działań przeciw Armii Czerwonej na jej tyłach (...) Nie tak dawno w rejon Podkamień był przerzucony na tyły A.Cz. zorganizowany i uzbrojony przez Niemców batalion, czy jak oni nazywają - kureń (...) Nasza grupa 40 ludzi, razem z innymi jeńcami, znajdowała się w bandzie, która dowodził “Czornomoreć”, oczekiwała ona przerzutu za linie frontu na niemieckie terytorium, w zamian za co banda powinna była otrzymać broń, którą Niemcy zrzucali z samolotów?
1 Czesław Adam Świętojański i Aleksander Maria Wiśniewski: "Możemy wszystko przebaczyć, nie wolno nam niczego zapomnieć", Wołów, 1994, ss. 33, 42, 50 -
2 Ks. bp W. Urban, op. cit., s. 44
3 "Ludzie, na miłość Boska, uciekajcie kto w czym może, bo te dzikusy przygotowują na jutro zagładę." - relacja Bronisława Groda w zbiorach autora.
4 W oryginale pomyłkowo "Podlamii"
5 Za: "Karta", nr 23, s. 62; CDAŻR Ukrainy: f. 4620, op. 3, spr. 378, k. 85
6 "Karta", jak wyżej, ss. 62, 63
7 Dario; zbiór materiałów, rejestr 6, , t. 3, kk. 120, 121
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.