Monstrancja królowej Bony

W książce "Dzieje cudownego obrazu Maryi..." jest oto taki fragment o monstrancji: "Zrobiona ona była w Rzymie, z różnych kosztowności ofiarowanych, jako wota do Matki Najświętszej, z polecenia ówczesnego przeora (1756 r.) O. Henryka Rusyana. W promieniach otoczonych perłami i dyamentami widnieją trzy emaliowane postacie: św. Dominika, Jacka i Tomasza z Akwinu. Nad promieniami wznosi się wieniec z pereł wielkich, a Duch św. w postaci gołębicy o dyamenowych oczach, kończy to misterne dzieło. Skąd pochodzi ten wieniec nie zgadzają się na to kronikarze klasztorni, jedni utrzymują, że jest on darem królowej Bony, która miała go na głowie podczas ślubu, inni twierdzą że jest ofiarą księżny Wiśniowieckiej. Być może, że wieniec ten od królowej Bony dostał się Wiśniowieckim, taka przynajmniej uwagę zamieszcza ks. Barącz. Postument dawniej złoty dziś tylko mosiężny, widocznie zabrany został wraz z innemi kosztownościami w r. 1788...".