Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 253
Komentarzy: 1437
Postów na forum: 899
Użytkowników: 618
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta
Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie
A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze
Pochowana został...
(*) R. I. P.
Pani Bronisława ...
Poprawiłem błę...
Poprawna nazwa to...
Artykuły
Czyli w 2027 roku...
Po ponad 10 latac...
Faktycznie - popr...
07.06.1921 Telega...
07.06.1921 Telega...
Galeria
Wspomniane materi...
Dzień dobry. Dz...
Dzień dobry. To...
Syn Władysława ...
Siódmy od prawej...
Galeria2
Dziękuję. Zdję...
Dziękuję. Zdję...
To jest zdjęcie ...
To jest zdjęcie ...
To jest Stanisła...
Dodatkowe strony
[url]https://yout...
Teresa Liptak z d...
TRZEBA KRZYCZEC,N...
Nacjonalistyczne ...
President Coolidg...
Top komentatorzy
krystian | 404 |
harry | 321 |
swietojanski | 125 |
Ostatnie zdjęcia
Genowefa Pawluk (z. ...
Genowefa Pawluk (z d...
Jan Pawluk z żoną
Michał Świętojań...
Górnicka (z d. Świ...
Władysław Święto...
Iłowski Ryszard
Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
Skarby w Podkamieniu i okolicach
Skarby w Podkamieniu
("Wiadomości numizmatyczno-archeologiczne", Rok 1917, Nr 6 i 7, czerwiec - lipiec)
================
Po upadku Rzeczypospolitej Polskiej i zrzeczeniu się tronu przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, zaginął skarbiec królewski, w którym się ukrywały korony królewskie, berła i miecz "Szczerbcem" zwany, stanowiący ważny szczegół w uroczystościach koronacyjnych. O tem, gdzie się podział ten skarbiec krążyły głuche wieści, ale nikt, mimo poszukiwań, nie umiał lub nie chciał wskazać tego miejsca napewno.
Powszechne zaciekawienie wzbudziło pojawienie się w Ermitażu (wielkiem muzeum) w Petersburgu miecza, w którym uczeni archeologowie rozpoznali "Szczerbiec". Kiedy wiadomość o tem znalezieniu Szczerbca rozeszła się po pismach, znalazł się człowiek, który ogłosił, że on zna tajemnicę skarbca królewskiego, że tę tajemnicę dostał do przechowania i że ją następcy swemu przekaże aż do czasu, kiedy można będzie o niej ogłosić bez obawy skonfiskowania. (Patrz 80 numer "Głosu Narodu"). Człowiekiem tym jest ojciec Wacław, Kapucyn.
Z podanej przez Ojca Wacława opowieści, ze starych pamiętników i urzędowych protokołów pruskich i austryackich, młody historyk, Dr. M. Kukiel, wysnuł cały wątek wypadków, które skarbiec królewski dotknęły. Po bitwie pod Szczekocinami, Kraków wpadł w ręce Prusaków, którzy w lecie roku 1794 wkroczyli do miasta i postanowili zabrać skarbiec królewski. To też kazali się zaprowadzić do podziemi katedry na Wawelu, gdzie się skarb królewski znajdował w skrzyni opieczętowanej i w izbie zamkniętej.
Nie mając kluczy do zamków, Prusacy kazali wyrąbać próg kamienny i tak weszli do skarbca. Lecz po wyłamaniu zamków ze skrzyni wyjęli niektóre regalia (t. j. oznaki królewskiego dostojeństwa), lecz ani korony królewskiej ani Szczerbca tam nie było, bo dwaj księża, Sierakowski i Stachowicz, przewidując rabunek skarbca, koronę i Szczerbiec ukryli, dostawszy się do izby skarbcowej przez tajemny otwór w murze. Prusacy zadowolnić się musieli innymi klejnotami, które w kilka lat potem dwaj polscy panowie zauważyli na osobie królowej Ludwiki Pruskiej.
Główną koronę i Szczerbiec wywiózł ks. Sierakowski do Podkamienia (na Podolu galicyjskiem), do klasztoru księży Dominikanów i tam je ukrył za wiedzą biskupa Cieciszowskiego. Potem klejnoty te ukryto w Łucku, później we Włodzimierzu Wołyńskim, również w klasztorze. W roku 1842, w obawie przed rewizyą, ukryto je poza tym klasztorem i do dziś dnia, jak zapewnia O. Wacław Nowakowski, spoczywają one w bezpiecznem ukryciu. Tajemnica przechodzi z męża na męża: biskup Cieciszowski podał ją historykowi Joachimowi Lelewelowi, ten zaś poecie Leonardowi Chodźce, od tego przeszła ona do O. Wacława, który ją przekaże dalej.
Tak dzisiaj przedstawia się historya tej zagadkowej sprawy, która wciąż zaprząta patryotyczne umysły społeczeństwa polskiego.
("Głos Rzeszowski" z 3 kwietnia 1910)
============================
Inną na temat wykradzenia skarbca podaje wersyę O. Wacław (Kraków w roku 1794 przez X. Wacława, kapucyna. Kraków 1894, str. 12). Powiada on, że kanonik Wacław Sierakowski, prałat, skłonił brata swego kanonika Sebastyana, kustosza koronnego, że wydobył ze skarbca insignia koronne i takowe przez świątobliwego O. Kajetana, gwardyana Kapucynów, 25. kwietnia 1794 roku przesłał do Podkamienia, do klasztoru Dominikanów biskupowi Cieciszewskiemu do przechowania, później do Łucka, następnie do Włodzimierza, tam w klasztorze Kapucynów do roku 1842 zostawały w ukryciu. Wywiezienie skarbca odbyłoby się zatem w tym wypadku przed najściem Prusaków, a więc wtedy gdy oni do skarbca się dostali, nie znaleźliby tam insigniów. Być może, że dlatego w takim razie, jak domyśla się O. Wacław, "rewidowano wszystkie kościoły i klasztory (2. lipca). U Kapucynów na drugi dzień ponowili rewizyę, jeszcze ściślejszą, otwierano teraz groby, zaglądano do trumien, słowem przetrząśniono cały klasztor".
(Feliks Kopera "Dzieje skarbca koronnego czyli insigniów i klejnotów koronnych Polski". Spółka Wydawnicza Polska w Krakowie. 1904.)
============================
[Wiadomość od autora strony]
Żeby nie rozpalać zbytnio umysłów wizją skarbów koronnych w Podkamieniu nadmienię, że zostały one jednak w całości skradzione przez Prusaków po zajęciu przez nich Krakowa w 1794 roku. Przy czym sześć koron zostało zniszczonych, a Szczerbiec w roku 1884 wykupiono z kolekcji ambasadora Rosji w Paryżu, Aleksandra P. Bazilewskiego, skąd trafił do Ermitażu w Petersburgu. Dowodem na zniszczenie koron jest list księcia Wilhelma Wittgensteina do pruskiego ministra wojny Karla Witzlebena sporządzony podczas królewskiego śledztwa w sprawie zniszczenia polskich insygniów koronacyjnych.
Berlin, dnia 27 stycznia 1836.
Do Jego Ekscelencji K.H. von Witzlebena.
Jego Ekscelencja okazał skłonność 11 b. m. udzielić mi bliższych wyjaśnień co do owych polskich insygniów koronnych, o których wspomniał Pan po raz pierwszy w swym piśmie z dnia 1 b. m. Mam przeto zaszczyt donieść Jego Ekscelencji, że od tego czasu wszędzie, gdzie tylko można było się domyślać jakiegoś śladu, czyniono dochodzenie za owymi insygniami. W Tajnym Archiwum Stanu i Gabinetu nie dało się nic o tym wyszukać, a tak samo w Śląskim Archiwum Rządzącego Ministra, hrabiego von Hoym, do którego prowadziły ślady, wedle udzielonych przez Jego Ekscelencję pism z r. 1795. Sprawa była – jak to również wykazują owe akty – traktowana w największej tajemnicy; pewien urzędnik dawnego Śląskiego Archiwum przypomniał sobie jednakże, że sprowadzone z Krakowa polskie insygnia państwowe, o których mowa, zostały później z Wrocławia przekazane do skarbca w Berlinie. Zostaje to także potwierdzone przez akta skarbca. Wedle nich bowiem znajdowało się w skarbcu sześć koron. Jedna z nich była bez wątpienia koroną carską, co do której uczyniłem wzmiankę w załączniku mojego pisma z dnia 7 b. m.; pięć innych koron – a oprócz tego mam na myśli jeden polski miecz – są domniemanymi, owymi z Krakowa przywiezionymi insygniami państwowymi, przekazanymi do skarbca w czasie, którego nie dało się dotąd oznaczyć. Wszystkie sześć koron, w następstwie królewskiego rozkazu, udzielonego Skarbnikowi – Tajnemu Radcy Wojennemu, Zenkerowi, zostały dnia 17 marca 1809 r. przez Tajnego Ministra Stanu v. Altensteina rozebrane; a następnie – gdy J.Kr.Mość przyjąć raczył do wiadomości rozporządzeniem z dnia 18 czerwca 1811 r. owo zniszczenie dokonane w Królewcu, na podstawie ustnego rozkazu – został Skarbnik Zenker przez Pana Kanclerza Stanu, dnia 27 lipca 1811 r. wyznaczony, aby dotąd w skarbcu przechowywane, z koron uzyskane złoto i srebro, wagi 25 funtów 27 łutów, względnie 9 funtów 77,8 łuta, przeznaczyć na wybicie monety, kamienie i perły zaś oddać Dyrekcji Handlu Morskiego, która otrzymała zlecenie pozbycia się ich. O wydaniu koron Jego Cesarskiej Mości, Cesarzowi Rosyjskiemu Aleksandrowi, nie wykryto niczego.
Wittgenstein
[źródło]
Tak więc ową opublikowaną historię ojca Wacława można raczej włożyć między legendy niż rzeczywiste wydarzenia.
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: | |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.