(S.) Brody d. 10. września. (Fatalne drogi. Sztuki piękne w Brodach.) Kto chce słynny odpustami kościół dominikański w Podkamieniu zwiedzić, musi dwumilową drogę z Brodów z narażeniem życia przebywać. - Jamy, wyboje, wytłoczone kołami głęboko koleje na środku drogi obok znajdujących się po obu stronach wąwozów i rozpadlin i przy słocie panującej tegorocznej, ile mozołów i trudów zadają podróżującym i pielgrzymując ym, ten tylko przekonać się może, kto tego sam na sobie doświadczył. jak ja, który na tej drodze doznałem już kilka przykrych wypadków. jak n. p. ochromienie koni i połamanie wózka. A przecież to najbliższa droga z Brodów do Załoziec i Tarnopola, na której ustawiczny ruch podróżnych i towarów nie od dzisiaj panuje. Godziłoby się zaiste, aby c. k. urzęda, swym energicznym wpływem temu złemu jak najrychlej zaradziły. Brody na teraz bawią się trojakiego rodzaju rozrywkami. Mamy tu najpierw teatr niemiecki, potem konne sztuki, a na koniec linoskoczków i łamańców, to też wesoło idzie amatorom tych rozrywek i szczęśliwymi się czują, gdy na chwila ukołyszą ducha swego w marzeniach o wielkim postępie sztuk pięknych w Brodach.

Dziękuję Remkowi za wskazanie artykułu.

Źródło: Gazeta Narodowa Nr 208 z 1864
http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication?id=50570&tab=3