Logowanie
Nawigacja
Aktualnie online
Ostatnio Widziani
| ||
| ||
| ||
| ||
|
Statystyki
Artykułów: 379
Newsów: 254
Komentarzy: 1437
Postów na forum: 899
Użytkowników: 617
Shoutbox
..?page_id=9
pl będę zamieszczał genealogie rodów z Podkamienia, (dostęp dla grupy "Genealogia". Aby przynależeć należy wyrazić taka chęć
Ankieta
Pamiętaj - Ty też możesz pomóc!!
Wypełnij i wyślij ankietę dot. pomordowanych.
ANKIETA
Stowarzyszenie
A czy Ty zapisałeś/-aś się już do Stowarzyszenia Kresowego Podkamień?
DEKLARACJA
Ankieta
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 05/07/2021 13:23
Archiwum ankiet
Identyfikacja
Genealogia
Księgi metrykalne
I Kataster
II Kataster
Ostatnie komentarze
Pochowana został...
(*) R. I. P.
Pani Bronisława ...
Poprawiłem błę...
Poprawna nazwa to...
Artykuły
Czyli w 2027 roku...
Po ponad 10 latac...
Faktycznie - popr...
07.06.1921 Telega...
07.06.1921 Telega...
Galeria
Wspomniane materi...
Dzień dobry. Dz...
Dzień dobry. To...
Syn Władysława ...
Siódmy od prawej...
Galeria2
Dziękuję. Zdję...
Dziękuję. Zdję...
To jest zdjęcie ...
To jest zdjęcie ...
To jest Stanisła...
Dodatkowe strony
[url]https://yout...
Teresa Liptak z d...
TRZEBA KRZYCZEC,N...
Nacjonalistyczne ...
President Coolidg...
Top komentatorzy
krystian | 404 |
harry | 321 |
swietojanski | 125 |
Ostatnie zdjęcia
Genowefa Pawluk (z. ...
Genowefa Pawluk (z d...
Jan Pawluk z żoną
Michał Świętojań...
Górnicka (z d. Świ...
Władysław Święto...
Iłowski Ryszard
Baczewicz Stanisław
Newsletter
Warto tam zajrzeć
Nawigacja
05. Zeszyt 2
Zeszyt 2
29 kwietnia 1942
Zimno, deszcz pada. Wujku cały dzień chodzi po polu. Mamusia szyje. Ja z Andrzejem bawimy się. Andrzej śpi, ja przerabiam lekcję. Andrzej wczoraj powiedział: "Ja lubię fasolę, brukselkę i Mamusię". Dzisiaj kurki zniosły 7 jaj. Pewno na kolację dostaniemy znów jajka.
30 kwietnia 1942
Jest bardzo zimno. I deszcz pada, i śnieg. Boimy się, by nam w ogrodzie nie pomarzło. Dziś długo leżeliśmy w łóżku. Mamusia dała nam śniadanie do łóżka. Potem cały dzień naprawiamy. Wujku pisze w kancelarii. Andrzej się bawi.
1 maja 1942
Deszcz przestał padać, więc byliśmy w ogródku. Dziś kurka zniosła bardzo maleńkie jajeczko, całkiem jak lilipucie. Wujka koń zachorował, spuchł mu pysk. Mamusia cały dzień prasowała, Ja z Andrzejem bawiliśmy się w gospodarstwo - ja gosposia a on synek.
2 maja 1942
Deszcz przestał padać, ale jeszcze zimno. Byłam z Andrzejkiem długo na dworze. Budowałam z piasku twierdzę z fosą i wałem obronnym. W polu sadzi się dzisiaj kukurydzę. Może jutro pojedziemy do Brodów, to pożyczę książkę do czytania.
3 maja 1942
Mieliśmy dzisiaj jechać do Brodów, ale nie pojechaliśmy, bo deszcz pada. Tak bym chciała, by było ciepło, bo nie można nigdzie wyjść ani bawić się na dworze. Andrzej mądrze robi, bo całe popołudnie śpi. Mamusia piekła rano wojenne ciastka.
5 maja 1942
Wczoraj pojechaliśmy do Brodów. Mamusia załatwiała różne sprawy. Andrzej bardzo się ucieszył babcią. W Brodach jest smutno, bo nie mają chleba, jedzą placki i suchary. My zastaliśmy tam list od Tatusia. Tatuś pisze, że wysłał 150 złotych. Żeby Tatuś już przyjechał.
6 maja 1942
Dziś jest straszny wicher i bardzo zimno. Ludzie mówią, że tego roku będzie wielki głód, bo to, co jest w polach i na ogrodach, wymarznie a nowe, jak się posadzi, to już nie dojrzeje. Musimy się modlić, aby Pan Bóg nie dał głodu. Wszyscy chodzą smutni.
7 maja 1942
Wiater jest jeszcze. Wujku dzisiaj był w Koniuszkowie. Przyjechał bardzo głodny. Jakiś pan wczoraj u nas nocował i dzisiaj jest cały dzień. Byliśmy z Mamusią w lesie i zbieraliśmy szyszki dla babci. Andrzej bardzo śmiesznie zbierał.
8 maja 1942
Piękna dzisiaj pogoda. Rano byliśmy w lesie. W południe wujku pojechał do Brodów. Myśmy podlewali grządki. Mamusia coś sadziła. Marynia mełła na żarnach. Żarna to taki stół z kamieniem po środku. To się kręci. Tam sypie się ziarno i wychodzi mąka.
9 maja 1942
Wczoraj wujku przyjechał wieczorem z Brodów. Przywiózł dla nas od babci masło i cukierki. Babcia zawsze o nas pamięta. Dziś Mamusia powiedziała, że będą Andrzeja imieniny a Andrzej się zapytał, jak one wyglądają. Dostałam od Januszka list. Janusz się pyta, czy Andrzej się uczy. On chyba nie wie, że on nie ma 4 lat. Muszę jemu odpisać i wytłumaczyć, w jakim wieku dzieci zaczynają się uczyć. Już kończę, bo Mamusia daje kolację i będzie nas kąpać.
10 maja 1942
Zimno, zimno i zimno. Napaliliśmy u nas w pokoju. Andrzej śpi i wujku śpi. Mamusia też spała, tylko ja spać po obiedzie nie lubię. Dzisiaj na obiad mieliśmy mięso. Bardzo nam kury poniszczyły rano grządki. Kurki zniosły dzisiaj 3 jajka. Ja z Andrzejem bardzo lubimy jajka.
12 maja 1942
Wczoraj nie pisałam pamiętnika, bo całe popołudnie sadziłam ze służącą w ogrodzie. Dzisiaj było u nas wielkie pranie. Mamusia zabrała pranie od babci, bo tam nikt nie ma siły i Mamusia prała tu ze służącą. Kureczka zniosła bardzo maleńkie 2 jajeczka.
13 maja 1942
Dzisiaj jest prześliczna pogoda. Byliśmy w lesie. Pracowaliśmy w ogrodzie. Ja z Andrzejem sadziliśmy słonecznik. Chodziliśmy na ogród popatrzeć, jak Marynia kopie, ja troszkę kopałam, Andrzej troszkę kopał, tylko Mamusia nie pozwoliła długo kopać.
15 maja 1942
Dziś są imieniny Andrzeja. Wszyscy mu powinszowali. Mamusia uszyła mu spodnie na imieniny. Wujku posłał konia po babcię, bo babcia chce być na jego imieninach. Jak zjemy obiad, to wyjdziemy naprzeciw babci, Andrzej chodzi bardzo dumny.
17 maja 1942
Była babcia u nas 2 dni. Przywiozła nam pomarańczę i cukierki. Andrzej pomarańczę zjadł zaraz i powiedział "Ja nie lubię wybierać pestki na imieninach". Dziś babcia odjechała. Na wszystkich grządkach wschodzi u nas hreczka. Mamusia nie wiedziała, skąd ona się wzięła. Okazało się, że to Andrzej posiał.
19 maja 1942
Jest śliczna pogoda. Byliśmy całe popołudnie w lesie. Wiem już, gdzie będą kwitły konwalie. W lesie jest pełno jagód. Zbieraliśmy trochę liści poziomek na herbatę. Dzisiaj przyprowadzili bardzo dużo krów. Te krowy nazywają się jałówki, to znaczy, że się jeszcze nie dają.
20 maja 1942
Rano byliśmy z Marynią, zbieraliśmy szczaw i narwaliśmy bardzo dużo czeremchy. Stoją u nas bukiety w pokojach a nawet w kuchni. U nas jest straszna bieda, bo nie mamy tłuszczu, chleb jemy pośny, obiady pośne i nawet nie można nigdzie kupić.
22 maja 1942
Już jest prawdziwa wiosna, bzy zakwitły. Mamy już bukiety bzów w pokojach, ale Mamusia w pokoju zapaliła. Dziś Mamusia robiła u nas w pokoju wielki porządki, zmieniała pościel a teraz ma nas kąpać. Mamy już własne mleko, bo jedna krowa się doi.
28 maja 1942
Dawno nie pisałam pamiętnika, bo byłam chora. Leżałam w łóżku dni dwa. Bardzo mnie głowa bolała. Był u nas doktór z psem a Andrzej powiedział. "Mamusiu stoi coś na korytarzu kawowego i ma cztery nogi".
2 czerwca 1942
Posadziliśmy kurę na jajkach. Kotka miała małe kocięta. Krowa jak nie ma mleka tak nie ma. Doktor powiedział, że to byk nie krowa. Ja niedługo pojadę zdawać. Mamusia przygotowuje mnie sukienki. Teraz przerabia białą, co sprawiała w Warszawie w 1938 roku.
3 czerwca 1942
Mamusia zlewa nas codziennie zimną wodą a Andrzej powiedział "Mamusiu, dlaczego nas zlewasz?" Dzisiaj służąca piekła chleb, Jest ładna pogoda, pewno pójdziemy do lasu. Mamusia plewiła rozsadę a my łaziliśmy po schodach.
5 czerwca 1942
Dzisiaj Andrzeja urodziny. Skończył 4 lata. Cały dzień mieliśmy bardzo pracowity plewiliśmy, przesadzali kalarepę, sadziliśmy rzodkiewkę. Na obiedzie byli wujek, sekretarz i milicjant. Mamusia usmaży im rybę.
Ciąg dalszy - ZESZYT 3
Poleć ten artykuł | |
Podziel się z innymi: | |
URL: | |
BBcode: | |
HTML: | |
Facebook - Lubię To: |
|
Komentarze
Dodaj komentarz
Oceny
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.